Facebook pozywa za oszustwa

Facebook rozpoczyna ostrzejszą walkę z oszustwami szerzącymi się na portalu. Na pierwszy ogień poszła m.in. firma MaxBounty oraz dwóch mieszkańców USA.

Oszustwa na Facebooku to coraz większy problem dla portalu. Fałszywe strony "Dislike button", oferty zmodyfikowanych usług czy wreszcie słynne "iPhone’y za darmo" potrafią skutecznie zrazić użytkowników.

Prosi się ich m.in. o wejście na strony z reklamami, z których wpływy trafiają na konto autorów oszustwa lub o rozsyłanie ofert marketingowych znajomym w zamian za szansę otrzymania korzyści finansowej. Oczywiście podczas takiego procederu zbierane są dane użytkowników bezpośrednio uczestniczących w akcji.

Facebook coraz intensywniej walczy z oszustwami. Portal właśnie wytoczył pozew przeciw kolejnym osobom i podmiotom gospodarczym stosującym nielegalne praktyki. Oskarża on dwóch mężczyzn - Stevena Richtera i Jasona Swana - oraz kanadyjską firmę MaxBounty o stosowanie niezgodnych z regulaminem serwisu praktyk.

Jason Swan stworzył strony oferujące fałszywy przycisk "Nie lubię tego". Zamiast obiecanej funkcji zainteresowani nią użytkownicy byli odsyłani na zewnętrzne strony internetowe. Swan zarabiał w ten sposób na generowaniu ruchu w Sieci.

Steven Richter oferował dostęp do "Facebook Gold Account" - nieistniejącej usługi oferującej m.in. czat wideo bez reklam. Osoby, które dały się nabrać były odsyłane do stron z reklamami. Facebook poinformował w oficjalnej notatce, że szacowany zysk z procederu Richtera mógł wynieść nawet 170 tysięcy dolarów.

Sprawa firmy MaxBounty jest bardziej skomplikowana. Facebook oskarża ją o masowe generowanie spamu na portalu. Przez to, że sprawa jest związana z aktywnością samych użytkowników ciężej będzie udowodnić, iż to właśnie kanadyjska firma marketingowa jest winna.